01 czerwca 2014

konfitura truskawkowa z miętą



Maj i czerwiec to miesiące w których królują truskawki :) ... z lekkim opóźnieniem ale najwyższa pora rozpocząć sezon słoiczkowania pyszności :)
Jak co roku zaczynam od truskawek :)
Zazwyczaj łączę je z rabarbarem lub malinami, ale w tym roku postanowiłam dodać im jeszcze więcej lekkości i tak oto powstała lekka, świeża konfitura truskawkowo - miętowa :) ...
Połączenie tych dwóch składników trafione w 100%.

Skład:
* podane ilości pozwalają na przyrządzenie 3 małych słoiczków

na konfiturę:
1,5 kg odszypułkowanych truskawek
1/2 szklanki białego cukru
sok z jednej dużej cytryny
15 listków świeżej mięty
2 kieliszki likieru ananasowego

A tak to się robi:
1. Truskawki myjemy odrywamy szypułki. Truskawy kroimy na ćwiartki ( można pokroić drobniej, ale mi zależało na tym aby w konfiturze zachować większe fragmenty truskawek). Uwaga: truskawki bardzo się pienią, więc nie należy wypełniać naczynia w 100%, ponieważ istnieje ryzyko że wyjdą nam z patelni.
2. Na dużej, głębokiej i suchej patelni roztapiamy cukier. Czekamy aż cukier lekko zbrązowieje (cierpliwie na małym ogniu) - ale się nie spali. Na skarmelizowany cukier wrzucamy truskawki ( tutaj jest troszkę hałasu :) ) i mieszamy.
3. Wyciskamy sok z cytryny i dolewamy do zawartości patelni razem z likierem ananasowym ( ja używam likieru na bazie rumu, jeśli nie możecie go dostać można go swobodnie zastąpić innym alkoholem, lub sokiem).
4. Redukcja truskawek wymaga cierpliwości, na niewielkim ogniu trwa to ok 1- 1,5 godziny. Mniej więcej w połowie czasu dodajemy umyte i pocięte w cienkie paseczki listki mięty.
5. W czasie gdy truskawki się redukują myjemy słoiczki i pokrywki. Piekarnik nastawiamy na 160 stopni. Czyste słoiczki parzymy w piekarniku przez ok.20 minut.
6. Kiedy konfitura ma już gęstą konsystencję przekładamy ją do słoiczków ( konsystencja zależy od naszego upodobania, pamiętając jednak że konfitura gęstnieje po wystudzeniu), zakręcamy i wypiekamy w piekarniku kolejne 20 minut. Po tym czasie wyjmujemy słoiczki, ustawiamy je denkiem do góry na ściereczce do ostygnięcia. Uwaga: nie nakładamy konfitury pod samą pokrywkę, ponieważ w trakcie wypiekania może wykipieć.

Domowe konfitury są pyszne, no i oczywiście zdrowe :). Używam ich do białego sera, na kanapki, jako dodatek do brioszki zimą, czy jako nadzienie do muffinek.


Smacznego!!!
Basia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz